- Lewica sprzeciwia temu pomysłowi, w XXI wieku powinniśmy zmierzać do skrócenia tygodnia pracy, co będzie z korzyścią dla wszystkich grup pracowniczych – oświadczyła posłanka Anna-Maria Żukowska podczas wspólnej konferencji Lewicy i OPZZ w Sejmie. Parlament zajmuje się poselskim projektem ustawy przywracającym dwie niedziele handlowe w miesiącu. - Apelujemy do Ryszarda Petru i posłów, którzy się podpisali pod tym projektem ustawy, o jego wycofanie – oświadczył poseł Arkadiusz Sikora.
Szanowni klienci, prośmy Was o wsparcie, my też potrzebujemy odpocząć
- Nie chcę pracować w niedzielę, to co teraz jest - jest dobre – to zdanie pracowników handlu, wyrażone w badaniach przeprowadzonych przez związek zawodowy Konfederacja Pracy relacjonowała w Sejmie Jolanta Żołnierczyk z Konfederacji Pracy OPZZ.
- Przy wyborach w październiku 2023 r. powiedziano nam, że nic co zostało nam dane, nie zostanie zabrane i my się tej obietnicy trzymamy – poinformowała. Jak podkreśliła 70 procent pracowników handlu to są kobiety, które poza pracą zawodową opiekują się dziećmi.
- Szanowni klienci, prośmy Was o wsparcie, my też potrzebujemy chwili na wytchnienie fizyczne i psychiczne – zaapelowała.
- Domagamy się odrzucenia tego projektu, a jeżeli prace nad nim będą kontynuowane, to jako storna społeczna chcemy w nich uczestniczyć – mówiła.
Nie dla niedziel handlowych, tak dla poprawy warunków pracy
W obszarze handlu brakuj ponad 300 tysięcy pracowników poinformował poseł Arkadiusz Sikora. - Ta praca nie należy do łatwych i nie jest dobrze wynagradzana. Dlatego dzisiaj nie powinniśmy dyskutować nie nad czy wprowadzić dodatkowe niedziele, ale nad takimi projektami, które poprawią warunki pracy min. w dużych sklepach – podkreślił.
- Wiele hipermarketów omija prawo i łamie je, takie praktyki należy piętnować – dodał. Zdaniem Sikory nadzór ze strony PIP powinien być bardziej efektywny i aby tak się stało należy wzmocnić ją min. finansowo.
To nie Ryszard Petru będzie w niedzielę rozładowywał palety w sklepie
Polki i Polacy to jeden z najbardziej zapracowanych narodów na świecie. - Wolne niedziele to był krok w dobrym kierunku i nie stać nas na to, aby zrobić teraz dwa kroki wstecz – ocenił poseł Maciej Konieczny. - To nie Ryszard Petru będzie w niedzielę rozładowywał palety w sklepie i pracował w hipermarkecie, w którym już teraz pracuje za mało ludzi – mówił.
- Przypominam, że niedziele handlowe nad funkcjonują, ale w mniejszej liczbie – mówiła posłanka Katarzyna Ueberhan. Jak przypomniała ograniczenie liczby niedziel handlowych miał zwiększyć konkurencyjność małych sklepów, a proponowane zmiany je dobiją.
W niedzielę żłobki i przedszkola są zamknięte
- Małe lokalne sklepiki utrzymują płynność finansową tylko dlatego, że w niedzielę nie muszą konkurować z wielkimi sieciami handlowymi. Te mała sklepy są prowadzone przez rodziny i czasem 60 procent utargu tygodniowego jest generowany w weekend – poinformowała posłanka Anna-Maria Żukowska. Jej zdaniem za pomysłem ustawy Ryszarda Petru stoi lobbing galerii handlowych. - Tylko im zależy na przywróceniu handlu w niedzielę. Nie zależy na tym pracownicom tego sektora, ponieważ to głównie kobiety pracują w handlu, a w niedzielę nie ma możliwości zostawienia dziecka w żłobku czy przedszkolu. Nie mogą się też poświęcić życiu rodzinnemu ani odpoczynkowi, który jest niezbędny, aby zregenerować siły i móc pracować normalnie w tygodniu – zaznaczyła.